W dniach 16-23 czerwca 2018 r. gościliśmy w Poznaniu Switłanę Kostyszyn (36 lat) z dwiema córkami bliźniaczkami Oleksandrą i Rusłaną (13 lat), które mieszkają w wiosce Tomasziwka w obwodzie Chmielnickim.

Ojciec dziewczynek Jarosław Kostyszyn zginął 27 października 2014 roku niedaleko Awdijiwki. Dla dzieci był to drugi wyjazd za granicę. W Polsce były po raz pierwszy. Ciche, bardzo spokojne, zamknięte w sobie. Niewiele chciały o sobie opowiadać. Switłana (mama) powiedziała nam więcej o zainteresowaniach córek. Okazało się, że obydwie pięknie malują (czego dowodem są kwiaty w wazonie namalowane na płótnie – obraz, który po oprawieniu zawiśnie w moim biurze), interesują się lotnictwem (pasja ich taty), wiele wiedzą o zwierzętach i roślinach. Tak więc dzień spędzony w ZOO oraz wizyta w Poznańskiej Palmiarni okazały się „strzałem w dziesiątkę”. Postaraliśmy się, aby każdy dzień był wykorzystany maksymalnie, czemu sprzyjała dobra pogoda.

Tak więc w niedzielę Olenka Gomeniuk pokazała gościom Stary Rynek, Koziołki trykające nad zegarem Ratusza, Ostrów Tumski, tereny rekreacyjne nad Maltą.

Druga część niedzieli należała do Pawła Bulka, który pokazał Zamek w Kórniku wraz z przepięknym arboretum. Był też rejs statkiem po Jeziorze Kórnickim. A wieczorem niespodzianka od Pawła – „Szczedryk” na organach kościoła w Wirach (!!!) i … okazja, aby dotknąć klawiszy prawdziwych organów.

Poniedziałek – zwiedzanie Starego Browaru, który jest nie tylko centrum handlowym. Wrażeń dużo dla osób interesujących się sztuką i lubiących piękno. Obok Starego Browaru jest park, gdzie można odpocząć na leżaku, pobiegać po trawie lub posiedzieć na dużych mrówkach, żuczkach i karaluszkach. I tutaj padło pytanie: „A dlaczego u nas tego nie ma?” Dlaczego nie ma? Bo nie znalazł się nikt, kto pomyślałby, że niewielkim kosztem można zrobić coś fajnego. Upalny dzień skończył się na Termach Maltańskich.

Wtorek. Raj dla miłośników roślin i rybek – Palmiarnia, w której spędziłyśmy kilka godzin. A po południu razem z Natalią Mykytczak goście słuchali koncertu w Amfiteatrze Parku Wilsona – odbywał się Międzynarodowy Festiwal Dziecięcych Zespołów Folklorystycznych.

Środa – przejazd kolejką Maltanka do ZOO, które jest drugim co do wielkości ogrodem zoologicznym w Polsce (zajmuje powierzchnię 120 ha). Były słonie, nosorożce, żyrafy i kangury, ptaki i owady i wiele radości.


Czwartek – trochę sportu w Jump Arena, zwiedzanie lotniska Ławica, a po obiedzie nowe odkrycie – Papugarnia (z Natalią Śliwińską i Dmytrem Borodajem). Okazało się, że Olesia i Rusłana uwielbiają papugi. Nawet ulubiona maskotka, która przyjechała razem z dziećmi z domu do Poznania, jest dużą papugą.

Piątek zaplanował Kostia Mazur. Była to wycieczka do Opalenicy, gdzie trwało zgrupowanie piłkarzy Lecha. Od roku w poznańskiej drużynie gra Wołodymyr Kostewycz ze Lwowa. To, między innymi, on podpisywał w grudniu kartki z życzeniami na Boże Narodzenie dla „naszych” dzieci i ich mam. Switłana, która fascynuje się piłką nożną, nie spodziewała się takiego spotkania.

Więc wspólna rozmowa przy kawie i deserze była dopełnieniem wrażeń kończącego się pobytu w Polsce.


W drodze powrotnej do Poznania był jeszcze Wolsztyn i stare lokomotywy. Nasi goście mieli okazję podziwiać ostatni obiekt w Europie, gdzie parowozy wykorzystuje się do prowadzenia regularnych przewozów pasażerskich. Oprócz tego udało się zobaczyć wagon retro i Muzeum w Parowozowni Wolsztyn.

Ostatnią atrakcją tego dnia było zwiedzanie Inea Stadionu w Poznaniu, gdzie na co dzień odbywają się mecze Kolejorza. Stadion został przebudowany na potrzeby Euro 2012, które Polska organizowała wspólnie z Ukrainą.

A w sobotę, nadszedł czas odjazdu. Tydzień był intensywny. Sądzę, że na długo pozostanie w pamięci naszych gości i tych, którzy poświęcili im swój czas (i nie tylko). Dziękujemy za wsparcie finansowe państwu Berestowskim i Didinom.

==

W dniach 09 – 16 lipca będziemy gościć dwie przyjaciółki z Łucka Olhę Liaszuk i Natalię Iszczuk z dziećmi. (Matwij – 4,5 roku; Anna – 4,5; Stanisław 6 lat). Ojcowie/mężowie zginęli pod Iłowajskiem w 2014 roku. Zrobimy wszystko, aby pobyt dzieci i ich mam był pełen radości i uśmiechu. Swoje towarzystwo już zaoferowała rodzina Kateryny i Igora Sytiuk (wraz z trójką wspaniałych synów) z Krzemieńczuka, na stałe mieszkający w Kiekrzu. Osoby chętne do zaoferowania swojego czasu proszę o kontakt na maila: airr@amu.edu.pl

Chętni do wsparcia finansowego mogą wpłacić „cegiełki” na konto:
73 1020 4027 0000 1102 0174 8656 ; tytuł wpłaty: „Dzieci z Ukrainy”
Anna Chraniuk

P.S. Nie jesteśmy fundacją ani organizacją. Jesteśmy przyjaciółmi, zwykłymi ludźmi, którzy dzielą się swoim sercem i czasem z innymi. Z pieniędzy swoich oraz naszych przyjaciół i znajomych finansujemy przyjazd i pobyt dzieci z Ukrainy i ich mam, którym wojna zabrała najbliższą osobę – tatę/męża. Każda złotówka wpłacona na konto będzie rozliczona i przekazana do wiadomości ofiarodawców.